[Verse 1]
F A Dm Bb
Przyjmijmy proste zalozenie, ze
F A Dm Bb
Nowe zasady wchodza od dzis
F A Dm Bb
Jak tylko kogos obgadujesz
F A Dm
Wyskakuje Ci wielki syf
[Refrain 1]
Dm Bb F A
I tak twa facjata jest pryszczata
Dm Bb F A
Jakbys jej nie myl z dziesiec lat
Dm Bb F A
Nim dotrzesz do dermatologa
Dm Bb F A
Trafi Cie w poczekalni szlag
[Verse 2]
F A Dm Bb
Posunmy dalej sie w tej wizji
F A Dm Bb
Ustalmy taki projekt, ze
F A Dm Bb
Za kazdy przejaw hipokryzji
F A Dm Bb
Wyrasta nam na plecach drugi grzbiet
[Refrain 2]
Dm Bb F A
Dosc predko stajesz sie garbaty
Dm Bb F A
Pod plaszczem taszczac plecak swój
Dm Bb F A
Koszt ortopedy bierzesz w raty
Dm Bb F A
A Quasimodo to Twój druh
[Verse 3]
F A Dm Bb
Dolejmy oliwy do ognia
F A Dm Bb
Zmierzmy sie z sytuacja ta
F A Dm Bb
Gdy ciesza Cie cudze nieszczescia
F A Dm Bb
Zaczyna Ci sie kiwac jeden zab
[Refrain 3]
Dm Bb F A
W mig jestes solidnie szczerbaty
Dm Bb F A
Jakbys od dziecka wsuwal gruz
Dm Bb F A
Dentysta wstawil ci implanty
Dm Bb F A
Lecz po dwóchh dniach zlapaly luz
[Verse 4]
F A Dm Bb
Na koniec wykonajmy smialo
F A Dm Bb
Ostatni w tej koncepcji krok
F A Dm Bb
Gdy kogos bezczelnie oszukasz
B Csus4 C A
Nieodwracalnie tracisz wzrok
[Refrain 4]
Dm Bb F A
Oto jest planeta pryszczatych
Dm Bb F A
Garbaty i bezzebny lud
Dm Bb F A
Radosny i fircykowaty, bo
Dm Bb F A
Jest slepy na kazda ze swoich wad