C F C
Zlotym kobiercem wymoszczone góry
Em F C G
Jesien w doliny przyszla dzis nad ranem
C F E7 Am
Buki czerwienia zabarwily chmury
F G C (G)
Z latem sie zlotym wlasnie pozegnalem
C F G C
We wtorek w schronisku po sezonie
Am F G
W doliny wczoraj zszedl ostatni gosc
C F E7 Am
Za oknem plucha kubek parzy dlonie
F G C
I tej herbaty i tych gór mam juz dosc
C F C
Szaruga niebo powoli zasnuwa
Em F C G
Wiatr juz galezie potrzasal z lisci
C F E7 Am
Pod wiatr pod góre znowu sam zasuwam
F G C (G)
Moze w schronisku spotkam kogos z bliskich
We wtorek w schronisku
C F C
Ludzie tak wiele spraw musza zalatwic
Em F C G
A czas sobie plynie wolno panta rei
C F E7 Am
Do siebie tylko juz nie umiem trafic
F G C (G)
Kochac to wiecej sobie dac czy mniej
We wtorek w schronisku