Em C G D
Chce uwolnic sie z Twoich sidel
Em C G D
Wyrwac sie z ciala co wiezi mnie
Em C G D
Codziennie w Twoich slowach wciaz gine
Em C G D
A zmysly usunely sie w cien
Em C G D Em
Masz kontrole nad tym co zewnatrz jest
C G D
Nikt nie widzi mnie
Em C G D Em
Twoje slowa zawsze liczyly sie
C G D
A intencje nie
Em C G D
Chce uwolnic sie z Twoich sidel
Em C G D
Wyrwac sie z ciala co wiezi mnie
Em C G D
Chce zrzucic skóre w której tu gnije
Em C G D
Obmyje siebie jak ziemie deszcz
Em
Co za abstrakcja
C
Dyskusja naczynia z ciecza
G D
Wciaz siegasz dna i tylko ja Cie trzymam w ryzach wierzac
Em C
Ze stanowimy jako taka jednosc
G D
A Ty jeszcze mi masz czelnosc mówic w ryj ze jestem zly
Ze uciekniesz he
Em C
Chcialabys wzbic sie w góre i przy pomyslnych wiatrach
G D
Na tyle na ile Cie znam to na to wszystko nasrac
Em C
Cala Ty przy pierwszym zakrecie cala drzysz
G D
Cale Twoje szczescie w tym ze ja nie uciekam gdy mzy
Em C
Moim pechem to ze liczyc moge tylko na siebie
G D Em
Bo kiedy ja lece na pysk Ty chcesz blysnac na niebie
C
Kurwa nie bedzie tak
G D
Jak mnie zezre rak mnie i Ciebie tu przygniecie piach
Em C
Jakas sprawiedliwosc musi tu byc
G D Em
Wiec jesli ja zdechne ty nie mozesz ku niebu sie wzbic jak aniol
C
Razem tu stoimy nad grania
G D
Takie martwe cialo sciaga na dno tych co odpuszczaja
Em C G D Em
Masz kontrole nad tym co zewnatrz jest
C G D
Nikt nie widzi mnie
Em C G D Em
Twoje czyny zawsze liczyly sie
C G D
A intencje nie
Em C G D
Kiedys uwolnie sie z Twoich sidel
Em C G D
Wyrwe sie z ciala co wiezi mnie
Em C G D
Zobaczysz ze zalety Twe zgina
Em C G D
Z Twojej osoby zostanie cien